poniedziałek, 2 marca 2009

Hej... mijają już 2 tygonie... Dziewczyny są jakieś efekty? U mnie 3 kg na minusie, choć weekend zaniedbałam :( Anetko ciesze się, że już teraz relaks :) Ciekawa jestem jak wyglądasz w nowej fryzurze koniecznie wrzuć zdięcie do picassy :) Z tymi ćwiczeniami to u mnie zero konsekwencji, ale słoneczko wyszło więc zamierzam na spacerach sobie odbić (wczoraj już byłam na godzinnym, dziś też się wybieram). Aneta! z tymi słodyczami to mnie nie dobijaj... Kochana musisz wytrzymać bez podjadania może pomoże Ci taki system jak kiedyś doradziła mi instruktorka fitnes gdy też nie mogłam się bez nich obyć. Stosuje się taki układ przez cały tydzień nic, a w sobotę przez jedną godzinę możesz zjeść ile chcesz (w rozrachunku tygodniowym wychodzi ponoć mniej niż ciągłe podjadanie). A potem godzina ćwiczeń, albo długi spacer :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz