Hallo Anetko nic nie piszesz (również na maila czekam). Agnieszko żyjesz daj znać, bo i na forum Cię nie widać... czasami się martwie czy u Ciebie wszystko dobrze.
Anetko drgnęła waga? u mnie o kolejne kilo w dół jest już 77 - dwie kosy :) mam nadzie, że szybko je pokonam. Z biegania musiałam zrezygnować z powodu strasznych bóli gardła, więc tylko godzinne spacerki trenuje. I brzuszki (zakwasy już pokonałam). Aktualnie jestem na etapie 3 serie po 40 sztuk.
Muszę się pochwalić, że pięknie mi już brzuszek spadł. Miałam się dziś wybrać do rossmana żeby kupić coś ujędrniającego, ale M. nawalił i chyba nie dam rady.
sobota, 14 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz