poniedziałek, 23 lutego 2009

Cześć dziewczyny widzę że weekend upłynął nam pod znakiem ciszy :) Ja sama jakoś nie mogłam znaleść ani weny ani chęci żeby tu napisać. W sobotni wieczór nękała mną impreza z mnustwem jedzenia, ale prawie nie poległam - prawie bo to jednak robi różnicę :D Zjadłam małą kanapeczkę i trochę sałatki no i ze 3 szklanki pepsi ;) Dobrze, że tu mogę się wyspowiadać, bo kiedy tak o tym tu napiszę to czuję się jakaś taka rozgrzeszona.
W każdym razie dziś rano mimo wszystko byłam bardzo zaskoczona gdy weszłam na wagę (mówię po tygodniu trzeba zrobić kontrolę) i widzę, że 2 kg na minusie :D Normalnie czy też nienormalnie aż podskoczyłam do góry :) zawsze to już 13 kg do końca :D

1 komentarz:

  1. Melduje sie tylko, ze jestem i zyje, jutro postaram sie napisac :) Aneta

    OdpowiedzUsuń